Mając 32 lata chciałam ponownie nauczyć się gry na pianinie. W dzieciństwie owszem, brałam lekcje lecz brakowało mi motywacji. Muzyka klasyczna, którą często ćwiczyłam wydawała się nudna i pompatyczna. Analizując to z perspektywy czasu zastanawiałam się dlaczego jest tak odbierana. Przecież etiudy Chopina, ballady Brahmsa to utwory zapierające dech w piersiach, naszpikowane sentymentem, euforią, tęsknotą i emocjami, których słowa nie potrafią oddać. Głębia tych nut jest jednak często niedostrzegana, przysłonięta otoczką elitaryzmu i megalomani a poznanie sylwetki Chopina odbywa się często w stylu “Chopin wielkim kompozytorem był”. Jak można to zmienić? 

Dajmy szanse dzieciom doświadczyć muzykę klasyczną w całej jej okazałości. Bardzo ważne jest pierwsze wrażenie, to w jakich okolicznościach dziecko ma styczność z klasycznym repertuarem. Jeżeli pozna ten gatunek poprzez milutką w dotyku, uroczo wyglądającego pluszowego misia, wpłynie to pozytywnie na jego odbiór klasycznego repertuaru. Ballady Chopina, sonety Mozarta czy symfonie Beethoven’a będą kojarzyły mu się z dzieciństwem a po latach przywrócą  wspomnienia z chwil błogich i beztroskich. Warto podkreślić, że Mali Wirtuozi to multisensoryczne spotkanie z muzyką. Misie swoim wyglądem przypominają danego kompozytora a na ich wewnętrznej kieszonce widnieje jego historia życia. Więc oprócz samych melodii, dzieci poznają również postać samego twórcy: rozbudza to ich ciekawość oraz uczy szacunku dla osoby który włożyła ogrom pracy w kompozycję muzycznych arcydzieł.